Protest czy solidarność? Ruchy w solidarności z Palestyńczykami w Polsce

Blog 1

Gdziekolwiek ludzie się spotykają, świat staje pomiędzy nimi i to właśnie w tej przestrzeni pomiędzy rozgrywają się wszystkie ludzkie sprawy.[1]

 

Autorka: Marietta Grelka

Wydarzenia mające miejsce w Strefie Gazy, oraz na Zachodnim Brzegu od 7.10.2023 roku są jedynie kolejną odsłoną czystki etnicznej trwającej w Palestynie. W związku z tym na całym świecie trwają protesty osób solidaryzujących się z Palestyńczykami. Ruchy propalestyńskie od lat cieszą się dużą popularnością w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, jednak polski kontekst nadaje im wyjątkowy charakter. Przed II wojną światową Polska była domem dla największej społeczności żydowskiej w Europie, a pamięć o Holokauście wciąż odgrywa istotną rolę w debacie publicznej. Dodatkowo, transformacja Polski z państwa bloku wschodniego do członka Unii Europejskiej znacząco wpłynęła na jej podejście do konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Co więcej, w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, Polska nie ma licznej społeczności arabskiej, co rodzi pytanie: na jakich podstawach kształtowało się poparcie dla Palestyny?

W niniejszym tekście zajmę się dwiema narracjami dominującym wokół tego tematu i podejmę próbę odpowiedzi na kilka pytań w kontekście polskim. Czy demonstracje te, można nazwać propalestyńskimi – chodzi o zajęcie strony, czy o solidarność z Palestyńczykami? Oraz jak można rozumieć antysemityzm i antysyjonizm w polskim kontekście ruchów solidarnościowych z Palestyną i czy solidarność wyrażana w tych ruchach jest solidarnością przeciwko komuś lub czemuś czy raczej solidarnością dla – czyli wyrazem wsparcia i współpracy?

Europejskie ruchy propalestyńskie mają długą historię sięgającą drugiej połowy XX wieku. Ich rozwój związany był z globalnymi ruchami antykolonialnymi i lewicowymi na rzecz praw człowieka[2]. W szczególności wpisują się one w drugą koncepcję solidarności Hanny Arendt – inkluzywną solidarność polityczną. Zgodnie z nią solidarność nie jest biernym aktem litości, lecz aktywnym zaangażowaniem we wspólną walkę z niesprawiedliwością. Zamiast opierać się na humanitaryzmie i osobistym współczuciu powinna budować wspólnotę interesów z uciskanymi, umożliwiając realną troskę i działania na rzecz zmian. Jest więc siłą produktywną, a nie tylko emocjonalnym odruchem. [3]

W mojej opinii ten właśnie aspekt jest źródłem narracji i kontrowersji. Ruchy te bowiem nie poprzestają na działaniach humanitarnych i współczuciu, lecz chcą wpłynąć na politykę swoich państw wobec sprawy Palestyńskiej.Wraz z upadkiem komunizmu Polska wyszła z radzieckiej strefy wpływów, w której istniała doktryna przyjaźni z państwami arabskimi i walki z imperialistycznymi syjonistami. Stopniowo Rzeczpospolita redefiniowała swoją pozycję polityczną na arenie międzynarodowej, co wiązało się również z modyfikacją podejścia do kwestii Palestyńskiej[4]. Co prawda widać pewną kontynuację w aspekcie poparcia dla rozwiązania dwupaństwowego aż do dziś. Już 1947 roku polski przedstawiciel przy ONZ głosował za rezolucją w sprawie podziału mandatu Palestyny, a Polska przypieczętowała to poparcie, uznając niepodległość państwa palestyńskiego w 1988 roku.Włączając się w działania zachodnich organizacji, takich jak Unia Europejska doszło politycznego punktu widzenia do europeizacji oraz bardziej proizraelskiej tendencji polskiego podejścia do kwestii palestyńskiej[5]. Jeśli chodzi o wsparcie dla strony palestyńskiej, kluczowym obszarem działań Unii pozostaje pomoc humanitarna. Z kolei z Izraelem Unia od 1995 r. ma podpisany Układ Stowarzyszeniowy i współpracuje z nim w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa. UE jest dla Izraela największym partnerem handlowym, a Izrael znajduje się wśród 25 największych partnerów handlowych Unii[6]. Istnieje również współpraca w ramach unijnych programów rozwojowo-badawczych, takich jak Horizon 2020, Galileo, sieć EUREKi, oraz akcji COST. 

Stanowisko UE i Polski wobec kolejnych odsłon konfliktu również opierało się bardziej na deklaracjach i humanitaryzmie niż rzeczywistym forsowaniu rozwiązania. Obrazuje to już głosowanie w 2004 roku na forum ONZ na temat kwestii bariery bezpieczeństwa[7]. Wcześniej w tej sprawie opinię doradczą wydał Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, potępiając budowę tego muru. Podczas głosowania w Zgromadzeniu ONZ wszystkie kraje Unii, w tym Polska, zdecydowały się zagłosować za rezolucją, domagającą się jej zburzenia. Zabrakło jednak dalszych działań[8].

Od momentu ponownego objęcia stanowiska premiera przez Netanyahu w 2009 roku, proces pokojowy de facto się zatrzymał. W związku z tym, jak i z rozwojem osadnictwa na Zachodnim Brzegu i we wschodniej Jerozolimie, pojawiała się krytyka ze strony UE, lecz nie było rzeczywistych działań ani sankcji[9]

Przykładem tej politycznej niejednoznaczności jest reakcja na raport Goldstone’a przygotowany przez misję ONZ w celu zbadania naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka podczas izraelskiej operacji pod kryptonimem Płynny Ołów. Raport oskarżył IDF[10] i, w mniejszym stopniu, członków Hamasu o zbrodnie wojenne. Polska najpierw wyraziła sprzeciw wobec raportu, a potem wstrzymała się od głosu. Jej wsparcie ograniczyło się do przekazania 227 tysięcy euro na pomoc humanitarną dla Palestyńczyków za pośrednictwem UNRWA[11]

W głosowaniu ONZ w 2013 roku, dotyczącym podniesienia statusu Palestyny do rangi nieczłonkowskiego państwa ONZ, Polska również wstrzymała się od głosu. Sytuacje te pokazują, że choć państwa UE, w tym Polska, deklarują poparcie dla rozwiązania dwupaństwowego, brakuje realnych działań na rzecz jego wdrożenia, co spotyka się z krytyką części społeczeństw europejskich[12].

Taki sposób działania rodzi u osób śledzących sytuację Palestyńczyków niezgodę i złość, którą starają się obrócić we wspólne działania. Widzą oni solidarność jako wspólną sprawę z uciskanymi, która tworzy ich zbiorową tożsamość[13]. To podejście ma podobieństwo ze wcześniej wspomnianą teorią inkluzywnej solidarności politycznej Hanny Arendt. Reprezentantem takiej koncepcji jest m.in. Avery Kolers, który twierdzi, że możliwe jest wyrażanie solidarności z grupą zewnętrzną. Taka solidarność ma polegać na przyjmowaniu potrzeb i strategii walki określanych przez grupę uciskaną, które mają przeważać indywidualnym sumieniem i osobistą autonomią, ponieważ to oni sami najlepiej wiedzą jak walczyć o swoje prawa. Solidarność w tym rozumieniu wymaga działania[14]. Choć Kolers tego nie definiuje, można jednak przypuszczać, że chodzi tu o takie formy jak protesty, bojkoty czy zaangażowanie w działania bezpośrednie. Taka perspektywa może być postrzegana jako nadmierne stawianie żądań grupy uciskanej ponad indywidualną autonomię. Solidarność grup wspierających Palestynę opiera się na poczuciu wspólnej walki o wolność i równość na świecie, ma wymiar polityczny – domaga się konkretnych rozwiązań, proponuje je i nie zadowala się jedynie humanitaryzmem[15].

Są one wyrazem szerszego wsparcia i współpracy dla obrony wyznawanych wartości. Pod koniec lat sześćdziesiątych Palestyna stała się ikonicznym symbolem solidarności i sztandarem ideologicznym lewicy. Wojna sześciodniowa utwierdziła to stronnictwo polityczne w postrzeganiu Palestyny jako kluczowej kwestii w szerszej walce Trzeciego świata z kapitalizmem, kolonializmem, imperializmem i hegemonią USA[16]. Kolonializm osiedleńczy jako leitmotiv antyimperialistycznej walki[17], pomógł europejskiej lewicy w przełamywaniu utrwalonych i znormalizowanych narracji na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego[18]. To umożliwiło wypracowanie nowej perspektywy, w której Palestyna była postrzegana jako integralna część rewolucji społecznych promowanych przez Nową Lewicę[19][20]. Ruchy te przede wszystkim rozwijały się we Francji i Niemczech pod postacią palestyńskich związków studenckich, w Wielkiej Brytanii oraz w USA jako część Black Panthers[21].

Grupy zajmujące się sprawą palestyńską od samego początku kształtowały się jako międzynarodowe aktywistyczne sieci współpracy. Tam, gdzie komunikacja między nimi, a ich rządami okazywała się nieskuteczna w rozwiązywaniu konfliktów interesów, organizacje te wierzyły, że arena międzynarodowa może nadać ich działaniom większą wagę. Postrzegały siebie jako dźwignię wspierającą walkę Palestyńczyków, zwiększającą widoczność ich sprawy[22]. Nie posiadając władzy w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, te ruchy korzystały i korzystają z polityki informacyjnej i symbolicznej, a także z mechanizmów dźwigni[23] oraz odpowiedzialności i egzekwowania jej. Gęsta sieć kontaktów między Globalną Północą a Południem spowodowała, że rządy straciły monopol na przepływ informacji.

Od 7 października 2023 dużo ruchów powstało również w Polsce. Przede wszystkim współpracują one w solidarności z zagranicznymi odpowiednikami i z Palestyńczykami. Słuchają ofiar i w związku z tym działają – chcą być ich głosem. Istotną rolę odgrywa również fakt, że rządy nie są już w stanie monopolizować przepływu informacji – młodsze pokolenie Palestyńczyków aktywnie przejmuje narrację w mediach społecznościowych. Stąd wywodzi się określenie: pierwsze ludobójstwo transmitowane na żywo oraz potrzeba sprzeciwu wobec oficjalnego stanowiska rządów i wyrażenia własnych przekonań.  Ludzie spontanicznie organizują się w wolnym czasie, aby okazywać wsparcie Palestyńczykom. Co więcej, w tych ruchach biorą udział także osoby żydowskiego pochodzenia.

Od końca 2023 roku w Polsce zaczęło powstawać wiele nowych ruchów oddolnych[24]. Ruchy te w praktyce realizowały wezwania Palestyńczyków z Gazy domagających się międzynarodowej uwagi na temat swojej sytuacji, organizując protesty, bojkoty w ramach kampanii BDS[25] oraz strajki. W Polsce powstały między innymi: Kolektyw Kefija (organizuje protesty i wydarzenia), strony Vivapalestyna i Wieści z Palestyny (strona internetowa oraz kanał na Instagramie, które przekazują informacje o bieżących wydarzeniach w Palestynie z perspektywy Palestyńczyków, dając im platformę do wyrażenia swojego głosu), Kaktus: Polsko – Palestyńska Inicjatywa na Rzecz Sprawiedliwości (wspiera polsko – palestyńskie rodziny ze Strefy Gazy zarówno w procesie ewakuacji, jak i adaptacji Polsce, także zabierają głos w sprawach związanych z sytuacją w regionie) oraz Akademia z Palestyną (organizuje akcje i apeluje do rektorów polskich uczelni o zakończenie współpracy z izraelskimi instytucjami edukacyjnymi). 

Działania tych grup finansowane są głównie ze zbiórek. Wspierają je również inne organizacje działające na rzecz praw człowieka, takie jak Inicjatywa Wschód, Stowarzyszenie Nomada czy Kuchnia Konfliktu. Wsparcia udzielają także grupy polityczne, takie jak Inicjatywa Pracownicza i Partia Razem, choć ich zaangażowanie ma charakter punktowej współpracy i wsparcia retorycznego, a nie bezpośrednich powiązań. W działania te angażują się też polscy naukowcy, w tym dr Ewa Górska, dr Andrzejczak – Świątek oraz prof. Monika Bobako, prowadząc wykłady albo kanały informacyjne na Instagramie albo Spotify dedykowane tematom związanym z sytuacją w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, oraz zagadnieniom prawa międzynarodowego. Angażują się również aktywiści z innych środowisk, Palestyńczycy mieszkający w Polsce oraz artyści.

Grupy solidarnościowe współpracują z organizacjami międzynarodowymi w ramach wspomnianych wcześniej transnarodowych sieci wsparcia, które swoją siłę na korzystaniu z informacji i symboli, polityki dźwigni oraz egzekwowaniu odpowiedzialności polityków. W tym celu organizują różnorodne wydarzenia edukacyjno-kulturalne, takie jak Palestine Solidarity Days, które odbyły się w Warszawie w czerwcu 2024 roku. Odbyły się też spotkania z Palestyńskim socjologiem Bahą Hilo zimą 2024 roku oraz z Gaborem Maté, ocalałaym z Holocaustu kanadyjskim lekarzem żydowsko-węgierskiego pochodzenia, w czerwcu 2025 roku, w różnych miastach Polski. Przeprowadzono również symboliczne akcje, m.in. ustawianie zniczy pod ambasadą Izraela z napisem Ofiarom izraelskiego terroru, upamiętniające Damiana Sobóla – polskiego pracownika humanitarnego World Central Kitchen, który zginął w izraelskim ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy.

W ramach polityki dźwigni i egzekwowania odpowiedzialności polityków, po ogłoszeniu przez Polskę decyzji o niepodporządkowaniu się wyrokowi Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie nakazu aresztowania Benjamina Netanyahu[26], oraz zaproszeniu go przez polskiego prezydenta i premiera na obchody 80. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz, zorganizowano protesty i zbierano petycje. Dodatkowo, po wywiadzie wiceministra spraw zagranicznych Władysława Teofila Bartoszewskiego, który w Radiu ZET stwierdził, że nie ma czegoś takiego jak Palestyna[27], pojawiły liczne głosy sprzeciwu, podkreślające jego odpowiedzialność jako przedstawiciela rządu, biorąc pod uwagę, że Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Palestyną już od 1982 roku. W styczniu 2025 roku grupa polskich obywateli palestyńskiego pochodzenia złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia zbrodni wojennych przez przedstawicieli państwa Izrael. 

Działania te niewiele osiągnęły w skali krajowej, poza efektami symbolicznymi. Można jednak powiedzieć, że miały one na celu przede wszystkim zwrócenie uwagi polityków na problem, wyrażenie międzynarodowej solidarności oraz uzyskanie szerokiego rozgłosu. W pewnym sensie, można je traktować jako wyraz osobistej postawy osób zaangażowanych-poczucia moralnego obowiązku i nieustannego dążenia do zmiany[28].

Grupy popierające sprawę palestyńską są często oskarżane o pozorną solidarność, a ich działania interpretuje się nie jako wyraz wsparcia, lecz przejaw wrogości wobec Żydów. Nie jest to jednak ich celem. W polskim kontekście, szczególnie w odniesieniu do historii 1968 roku, istotne jest rozróżnienie między antysemityzmem a antysyjonizmem, ponieważ te dwa pojęcia są często mylone i używane wymiennie. Warto skorzystać z definicji zawartych w stanowisku Jewish Voice for Peace, organizacji związanej z ruchem solidarnościowym, które wydają się być reprezentatywne dla większości tego typu grup. Antysemityzm to forma rasizmu, wiążąca się z dyskryminacją, atakami, przemocą i dehumanizującymi stereotypami wymierzonymi przeciwko Żydom z powodu ich żydowskiego pochodzenia. Antysyjonizm natomiast oznacza sprzeciw wobec politycznej ideologii syjonizmu, która kształtowała się od XIX wieku. Syjonizm sugeruje, że Żydzi potrzebują supremacjonistycznego państwa narodowego w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa[29].

Władze komunistyczne w Polsce manipulowały pojęciami antysemityzmu i antysyjonizmu na swoją korzyść. W 1947 roku wszyscy członkowie koalicyjnego rządu, zarówno komuniści, jak i inne stronnictwa, opowiadały się za utworzeniem państwa Izrael. Łączyły ich przekonania antysemickie, traktując utworzenie państwa Izrael jako sposób na rozwiązanie tzw. problemu żydowskiego. Obóz komunistyczny odzwierciedlając politykę sowiecką, liczył na osłabienie wpływów zachodnich na Bliskim Wschodzie i dążenie do wzmocnienia własnych wpływów w nowo powstałym państwie żydowskim. W ślad za rządem czechosłowackim polskie władze zezwoliły na nieograniczoną emigrację Żydów do Palestyny, dostarczały im broń i pozwoliły na szkolenie około 2500 żydowskich żołnierzy w obozie w Bołkowie na Dolnym Śląsku. 

Z biegiem czasu polityka Bloku Wschodniego uległa zmianie na rzecz rosnącej krytyki Izraela, ponieważ nie udało się zrealizować celu zdobycia silnych wpływów w tym państwie. Głównym jego sojusznikiem stały się Stany Zjednoczone i Zachód. Po wojnie sześciodniowej, razem z innymi państwami Układu Warszawskiego, Polska zerwała stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Jednocześnie wewnątrz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej toczyła się zakulisowa walka o władzę. Wzrosły wpływy tzw. partyzantów-antyliberalnej frakcji wokół ministra spraw wewnętrznych Mieczysława Moczara, którzy starali się zdobyć poparcie społeczne, posługując się hasłami nacjonalistycznymi. Dodatkowo, w ramach protestu przeciwko zakazowi wystawiania Dziadów, powstały ruchy studenckie. W tym kontekście, polscy Żydzi zostali oskarżeni o imperialny syjonizm i żydokomunę[30] stalinowską, W wyniku tej antysemickiej kampanii, około 13.000 Żydów opuściło Polskę, udając się głównie do Izraela[31]. Warto zauważyć, że gdyby komuniści rzeczywiście chcieli wspierać Palestynę, ich rzekomy antysyjonizm nie mógłby opierać się na zmuszaniu 13.000 Żydów do wyjazdu z kraju, a tym samym – do Izraela.

W obecnym kontekście politycznym istnieją rzeczywiście środowiska w Polsce, które wykorzystują temat antysyjonizmu do budowania swoich narracji. Takie grupy posługują się hasłami, takimi jak: Narodowcy z Arabami nie uklękną przed pejsami. Są to grupy nacjonalistyczne, których inne wypowiedzi brzmią przykładowo: Stop islamizacji Europy czy Nie rozkaże nam dziś Zachód z Arabami dzielić dachu[32]. Jak widać w tych wypowiedziach, a potwierdzają to także współczesne badania rasizmem, antysemityzm, będący formą rasizmu, jest blisko związany z islamofobią[33].

Aktualne ruchy solidaryzujące się z Palestyńczykami jednoznacznie odrzucają wszelkie formy rasizmu i sprzeciwiają się wykorzystywaniu antysyjonizmu jako pretekstu do uprzedzeń wobec całej społeczności żydowskiej. Ich działania opierają się na idei intersekcjonalnej sprawiedliwości, czyli walce z każdą formą dyskryminacji i dehumanizacji. W ich rozumieniu wspieranie Palestyńczyków nie oznacza nienawiści wobec Żydów ani innych grup etnicznych czy religijnych, lecz dążenie do równości i sprawiedliwości dla wszystkich[34]. Taką postawę dobrze podsumowuje fragment filozoficznych rozważań na temat etyki księdza Józefa Tischnera związanego z ruchem Solidarność.

Dla kogo zatem jest nasza solidarność? Jest przede wszystkim dla tych, których poranili inni ludzie i którzy cierpią cierpieniem możliwym do uniknięcia, przypadkowym i niepotrzebnym. Nie wyklucza to solidarności dla innych, dla wszystkich cierpiących. Ale solidarność dla cierpiących przez ludzi jest szczególnie żywa, mocna, spontaniczna[35].

Protest i solidarność nie muszą się wzajemnie wykluczać. Protest może być formą aktywnej i zaangażowanej solidarności. Współczesne polskie ruchy solidarnościowe, funkcjonujące w ramach transnarodowych sieci wsparcia, przyjmują nową formę. Media społecznościowe umożliwiają bezpośredni kontakt z osobami znajdującymi się na miejscu, co sprzyja głębszemu zrozumieniu intersekcjonalności walki oraz budowaniu poczucia wspólnotowości i nowej rzeczywistości w świecie.

[1] Wszystkie tłumaczenia pochodzą od autorki tekstu. Arendt, Hannah. Was ist Politik, Fragmente aus dem Nachlass. München: Piper Verlag, 2003. S. 25.

[2] Haugbolle, Sune and Olsen, Pelle Valentin. „Emergence of Palestine as a Global Cause.” Middle East Critique 32, no. 1 (2023): 131. https://doi.org/10.1080/19436149.2023.2168379, ostatni dostęp: 22.02.2025.

[3] Reshaur, Ken. „Concepts of Solidarity in the Political Theory of Hannah Arendt.” Canadian Journal of Political Science / Revue canadienne de science politique 25, no. 4 (December 1992): 724, 728.

[4] Dyduch, Joanna. „Israel and East-Central Europe.” Israel Studies Review 36, nr 1 (Spring 2021): 10. https://www.jstor.org/stable/10.2307/48770502, ostatni dostęp: 22.02.2025

[5] Profesor Omer Bartov z Brown University tłumaczy źródło pochodzenia specyficznego podejścia do  Izraela, jakie ma większość państw europejskich.

„How Israel Won the West,” The Big Picture, film wideo, 46:50, opublikowany przez „Al Jazeera English” 25 października 2024, https://youtu.be/lTxoFvVqDoo?si=sjokf5Xl3-OtPdDl, ostatni dostęp: 16.03.2025.

Israel in a sense becomes the answer to the problem. That christian Europe now plays a role in creating a Jewish state and therefore fulfilling its moral obligation to the Jews that it had betrayed during the Holocaust. And so in a sense its inverting anti Jewish attitudes into an invention of this moral universe where we are all on the same page, we always were, but we have this burden of guilt of anti Jewish attitudes that had led to the Holocaust.

[6]Szydzisz Marcin, „Polska polityka wobec stron konfliktu izraelsko-palestyńskiego po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej”, Dyplomacja i Bezpieczeństwo 1, nr 2 (2014): 171.

[7] Informacja o barierze bezpieczeństwa (murze): budowa od 2002 roku, niezgodna z linią demarkacyjną z 1967 roku i wnika na tereny kontrolowane przez Palestyńczyków.

[8] Szydzisz, Marcin. Jak wyżej, s. 175–176.

[9] Dyduch, Joanna. Jak wyżej, s. 16.

[10] nazwa wojska izraelskiego, po polsku: Siły Obronne Izraela.

[11] Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA).

[12] Szydzisz, Marcin. Jak wyżej, s. 175–177.

[13] Goodwin, Jeff, Jasper, James M., i Polletta, Francesca, red. Passionate Politics: Emotions and Social Movements. Chicago: University of Chicago Press, 2001.

[14] „Solidarity in Social and Political Philosophy.” Stanford Encyclopedia of Philosophy, 25.03.2023. https://plato.stanford.edu/entries/solidarity/#Bib, dostęp: 22.02.2024.

[15] Kolejna wypowiedź Bartova z dokumentu obrazuje powstanie oporu wobec polityki izraelskiej. Niesie on w sobie nienawiść, jednakże nie do Żydów jako takich, tylko do praktyk kolonizacyjnych, jakich się dopuszczają. Opozycja wobec tego jest podstawą również europejskich ruchów solidarnościowych.

How Israel won the west, Al Jazeera English, 23:54.

[…] Zionism says well we can self determine as a nation. So once they move to that land with that ethno nationalist ideology they speak directly, completely openly, proudly of colonisation. They build colonies. They call them colonies. And process creates what is functionally a settler colonial process and they get exactly the response that one can expect. By competing over land with the people who live there they create their own opposition. […]

[16] Haugbolle/Olsen, jak przypis 2, s. 135.

[…] A young law student from a conservative background, he still supported Israel at this point, but a chance visit to the Golan Heights with a group of American tourists made him realize that he was on the wrong team. As the tourists cheered at the sight of destroyed Syrian tanks, Sjue remembers: this blond Norwegian began to feel unwell. What the hell am I doing here? A shrill reply came shortly after ( … ) ‘Oh look, this is exactly what our boys are doing in Vietnam!!’( … ) her cry was like a horse kick in the gut. What the US was doing in Vietnam was easy to understand. But now I realized that Israel was engaged in the same brutal kind of warfare. Targeted, raw occupation. Why had I not been able to see that before? […]

[17]pierwotnie sformułowany przez palestyńskiego myśliciela i aktywistę Fayza Sayigha, a następnie przetłumaczony na kontekst europejski przez francuskiego marksistowskiego intelektualistę Maxime’a Rodinsona.

[18] Omer Bartov tłumaczy orientalistyczną perspektywę europejskiej polityki na konflikt izraelsko-palestyński, z którą ruchy solidarnościowe starają się walczyć.

How Israel won the west, Al Jazeera English, 2:25.

[…]Once they come to Palestine they start seeing themselves, and even before they come, they start imagining themselves as being the representatives of the West in the Orient. To a certain extend they succeed in persuading the west that they are the western island in the see of muslims, arabs all these oriental others. […]

[19] Haugbolle/Olsen, jak przypis 2, s. 129–137.

[20] Nowa Lewica, to ruch który wyłonił się w latach 60 XX. wieku. Poszerzył on tradycyjne idee lewicowe skupiające się na kwestiach ekonomicznych i klasowych o kwestię wolności osobistej, praw mniejszości i globalnej sprawiedliwości.

[21]Amerykańska organizacja polityczna działająca w latach 60. i 70. w celu ochrony Afroamerykanów przed brutalnością policji i walki o ich prawa.

[22] Keck, Margaret E., and Sikkink, Kathryn. „Transnational Activist Networks.” W International Politics: Enduring Concepts and Contemporary Issues, red. Robert J. Art i Robert Jervis, 548. Boston: Addison Wesley Longman, 2000.

[23] W oryginale: leverage politics, aby uzyskać wpływ, sieci starają się wywierać presję na potężniejszych aktorach. Wykorzystując silniejsze instytucje, słabe grupy zyskują wpływ znacznie wykraczający poza ich zdolność do bezpośredniego wpływania na działania państwa. 

[24]W oryginale grassroot movements, są to ruchy oddolne mobilizujące jednostki do działań, często natury politycznej. 

[25]Boycott, Divestment, Sanctions, jest to międzynarodowych ruch, który wzywa do stosowania tych trzech form nacisku na Izrael w odpowiedzi na jego politykę wobec Palestyńczyków.

[26] Gdyby doszło do wizyty Benjamina Netanjahu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i władze nie podjęłyby działań w celu wykonania nakazu aresztowania wydanego przez MTK, stanowiłoby to naruszenie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności jej artykułów 9 i 91, a także złamanie zobowiązań wynikających ze Statutu Rzymskiego MTK. Tego rodzaju zaniechanie podważałoby autorytet prawa międzynarodowego, zasadę pacta sunt servanda oraz fundamenty państwa prawa.

[27] Bartoszewski, Władysław T. „Państwo powinno kontrolować treści w internecie,” Radio ZET, 13.01.2025. https://www.youtube.com/watch?v=XC2Q96tcf4M, dostęp: 22.02.2025.

[28] Taką postawę obrazuje solidarność A.J. Muste’a z ofiarami wojny w Wietnamie i sprzeciw wobec niej.

Diane Tosh, „Muste Notes,” News from the A.J. Memorial Institute 9, no. 3/4 (Wiosna/Lato 2002), ostatni dostęp:16.03.2025.

Mr. Muste participated in nightly in front of the White House. Apparently, when Mr. Muste held vigil alone on a cold and rainy night, a reporter asked him if he really thought that doing so would help change the world. “Oh no,” he replied, “I don’t do this to change the world, I do this so that the world won’t change me.’’

[29]„On Antisemitism, Anti-Zionism and Dangerous Conflations: A Jewish Voice for Peace and PARCEO Explainer,” Jewish Voice for Peace, opublikowane 9 listopada 2023, https://www.jewishvoiceforpeace.org/2023/11/09/antisemitism-dangerous/.

[30]Pejoratywne i antysemickie określenie stosowane przez przeciwników rewolucji komunistycznej, zwłaszcza w Bloku Wschodnim, w celu przedstawienia Żydów jako rzekomej klasy dominującej w ruchu komunistycznym.

[31] Polonsky, Antony. Journal of Cold War Studies 15, no. 3 (2013): 212–214. https://www.jstor.org/stable/26924405, dostęp: 22.02.2025.

[32]Wykorzystany tutaj post, opublikowany na profilach instagramowych o dużych zasięgach jest tylko jednym przykładem istniejącej wrażliwości wobec wszelkich objawów rasizmu i dyskryminacji.

Emil Yahya i Tumarianina, „Apel do polskich środowisk poruszających temat Palestyny,” Instagram, opublikowane 23.11.2023, https://www.instagram.com/p/Cz_JhUko-hK/?img_index=7&igsh=Y3plempmajFqeTJh, ostatni dostęp: 22.02.2025

[33] Bobako, Monika. 2018. „Węzeł palestyński. «Nowy antysemityzm», Islamofobia i pytanie o nie-islamofobiczną Europę”. Praktyka Teoretyczna 26 (4):186–211. https://doi.org/10.14746/prt.2017.4.7., ostatni dostęp: 22.02.2025.

[34]Mówi o tym przykładowo jeden z ruchów polskich, solidaryzujących się z Palestyńczykami: Kolektyw Kefija, „Kolektyw Kefija – kim jesteśmy,” Instagram, opublikowane 11 stycznia 2024, https://www.instagram.com/p/C19SLbIo4zT/?img_index=6, ostatni dostęp: 22.02.2025.

[35] Tischner, Józef. Cytat z rozważań filozoficznych na temat etyki, związany z ruchem Solidarność.