Co dalej z Trójmorzem?

Blog 1

„Państwo kieruje jednocześnie wczorajszym dziedzictwem, dzisiejszymi interesami i jutrzejszymi nadziejami”. – Charles De Gaulle

Formacja Three Seas Initiative (TSI) i wszystko, co w związku z tą inicjatywą przez ostatnie lata powstało to niewątpliwie duże osiągnięcie i symbol roli koordynacyjnej, jaką może pełnić nasze państwo w regionie. Baltic Pipe, Via Carpatia, Via Baltica czy ostatnio wybudowany Interkonektor Polska-Słowacja pokazały, że region stać na odważną samodzielną politykę nakierowaną na realizację wspólnych, suwerennych interesów.

Autor: Borys Sobczak

Ostatnie działania dyplomatyczne rządu pokazują wyraźną chęć aktywizacji i rewaloryzacji porzuconego na kilka lat formatu Trójkąta Weimarskiego. Czy są to działania słuszne, czy też zakończą się tak jak ostatnio – nie moim zadaniem oceniać. Słowa Premiera przed wyjazdem na szczyt Grupy Wyszehradzkiej – „zobaczę czy Grupa Wyszehradzka jeszcze ma sens” świadczą o zmianie podejścia do zagadnień współpracy regionalnej i kolejnego zwrotu dyplomatycznego. Oczywiście, formaty takie jak V4 czy TSI mogą przeżywać swoje kryzysy. Tak, jawna prorosyjskość rządów w Budapeszcie i w Bratysławie może powodować frustrację, ale czy to powód do porzucania formatów funkcjonujących od lat?

Czy musimy wybierać?

W dyskusji nad sensownością projektu Trójmorza ważne jest stwierdzenie na początku jednej rzeczy: uaktywnienie działań politycznych w kierunku Paryża i Berlina w ramach Trójkąta Weimarskiego nie wyklucza się ze stałym umacnianem relacji z państwami Trójmorza.

W trakcie trwającej od czasów powyborczych retorycznej przepychanki zwykliśmy dokonywać uproszczenia logicznego. Nierzadko identyfikujemy jeden projekt jako projekt „Partii A” a drugi jako „Partii B. Polityka zagraniczna po raz kolejny padła ofiarą procesu polaryzacji. Niesłusznie. Polityka zagraniczna jak i dyplomacja, która tak nas interesuje nie ma i nie powinna mieć twarzy partyjnej. Trwałość i konsekwencja w polityce zagranicznej to jedna z najcenniejszych walut. Nikt nie chce współpracować z graczem, który co chwilę zmienia swoje zamiary.

Co więcej, nie trzeba chyba mówić, iż znajdując się w sąsiedztwie patologicznego sąsiada, jakim jest Rosja, w interesie Polski jest podtrzymywanie jak największej ilości form współpracy zagranicznej. Trójmorze zresztą pokazało w czasie wojny na Ukrainie, że jest w stanie być pomocnym formatem jeżeli chodzi o organizację logistyczną przesyłu uzbrojeń i amunicji na wschód. Planowana dalsza budowa dróg ekspresowych w ramach projektu może także okazać się w przyszłości absolutnie niezbędna w wypadku spełnienia się zapowiadanych planów eskalacji i wzrostu napięć na linii NATO – Rosja.

Musimy przestać uważać, że dylemat, jaki leży przed polską polityką zagraniczną ma charakter dychotomiczny. Możemy zarówno współpracować z państwami regionu, umacniać wspólne więzi infrastrukturalne i rewitalizować Trójkąt Weimarski.

Jaki jest nasz cel?

W obecnej sytuacji, najrozsądniejszym, rozwiązaniem jest więc upolitycznienie i instytucjonalizacja Trójmorza. Forma integracji opierająca się na obecnym stanie, jakim jest współpraca prezydentów i brak własnej siedziby głównej nie może długofalowo działać efektywnie. Musimy wnieść współpracę na wyższy poziom, zawiązać umowę powołującą do życia sekretariat, stworzyć w jej statucie zasadę kadencyjności państwa przewodniczącego i rozwinąć inne formy współpracy. Mam tu na myśli jeden z mniej wykorzystanych potencjałów TSI. Od powstania projekt jest utożsamiany z wielkimi planami infrastrukturyzacji regionu: budowy kolei, tuneli, gazociągów, interkonektorów. Skupienie się na aspektach czysto materialnych mogło być rozsądnym rozwiązaniem na początku tworzenia się formatu, oddalającym zarzuty o tym, iż sam projekt jest „neojagiellońskim wymysłem”, „projektem imperialnym”, „próbą dominacji regionu przez Polskę”.

Oczywiście, należy nie lekceważyć rosyjskich akcji dezinformacyjnych, będących elementem nasilającej się wojny hybrydowej. W najwyższym interesie Rosji leży skłócenie między sobą państw członkowskich inicjatywy jak i  próba udowodnienia wcześniej wspomnianych “polskich ambicji imperialnych”. W związku z tym, powinniśmy wychodzić na wprost wyzwaniu, odżegnywać się od jawnych nacisków na rzecz popularyzacji środków soft power. Rozwiązaniem strategicznym świetnie wpisującym się w tę mechanikę działań byłaby zgoda na ustanowienie wcześniej wspomnianego sekretariatu na terenie nie Polski, lecz Litwy lub Czech.

Po pokazaniu, że państwa regionu mogą być innowacyjne oraz po przeprowadzeniu  wspomnianej instytucjonalizacji, czas organizację upolitycznić. W tej wizji TSI mogłoby stać się „Europejską przystanią” dla państw takich jak Ukraina, Mołdawia czy Gruzja. Państwa członkowskie mają przecież ogromne doświadczenie w procesie integracji europejskiej, zarówno w dostosowywaniu swoich instytucji, walce z korupcją jak i późniejszym zarządzaniem funduszami europejskimi. Instytucjonalizując i upolityczniając inicjatywę Trójmorza, moglibyśmy stworzyć miejsce konsultacji między Państwami UE i ewentualnymi kandydatami, wskazując im najlepszą drogę do wspólnoty.

Z drugiej strony, postawienie na format Trójmorza, może pełnić rolę  bezpiecznika, na wypadek reelekcji Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Były prezydent USA nieraz podkreślał swoje zainteresowanie projektem, a biorąc pod uwagę jego założycielski antychiński wymiar, TSI może być jednym z argumentów przekonujących nowego rezydenta Białego Domu do postawienia po raz kolejny na współpracę z naszym regionem.

Lekcje przeszłości

Projektów Integracji Europy środkowo-wschodniej było już kilka. Za każdym razem, największym mankamentem utrudniającym wszelkie formy współpracy była krótkowzroczność, brak chęci i sił, by wyjść ponad spory obecnej dekady i spojrzeć na wyzwania z myślą o całym stuleciu. W dwudziestoleciu międzywojennym wszelkie plany integracji regionu destabilizowała peryferalność. Pomimo pamięci o niedawnej opresji ze strony mocarstw ościennych, przywódcy nie mogli dostrzec, że alternatywa między zewnętrznymi sporami a integracją to gra o sumie zerowej. Po wydarzeniach, które miały miejsce dekady temu, widzimy jasno, czym kończy się brak koordynacji celów i środków przez państwa regionu: podporządkowaniem i pacyfikacją.

Co przed nami?

Pisząc ten artykuł miałem w głowie jedną sentencję: Marek Aureliusz pisał w „Rozmyślaniach”: ,,To co zrobimy dziś, rezonuje echem w wieczności.” i oceniając dzisiejszą sytuację jak i dyskusję nad wieloma innymi projektami i działaniami rządu, nie mogę odeprzeć się od wrażenia, że właśnie to, co dziś zrobimy z Trójmorzem będzie rezonowało na przyszłe pokolenia Polaków, ale też wielu innych europejskich narodów i Europejczyków z całego regionu. Jeżeli zdecydujemy się pozwolić projektowi osunąć się w cień, razem z nim w cień osunie się nie tylko spuścizna jednej frakcji politycznej, ale i istotne dla każdej władzy narzędzie koordynacji działań międzypaństwowych, oddziaływania na politykę europejską i integrację regionu.

Jeżeli postanowimy wyjść poza ramy naszych sporów i zdecydujemy się projekt TSI upolitycznić i zinstytucjonalizować, nie jesteśmy w stanie na tym stracić. Możemy tylko zyskać.

Źródła:

[1] Popławski, Konrad. Jakubowski, Jakub. “W kierunku budowy bliższych powiązań – Trójmorze jako obszar gospodarczy”. Polski Instytut Ekonomiczny, 2020. [2] Krzykowska, Katarzyna.”Premier: szczyt w Pradze pokaże, czy grupa Wyszehradzka ma jeszcze sens”.  Polska Agencja Prasowa, Luty 26, 2024. https://www.pap.pl/aktualnosci/premier-szczyt-w-pradze-pokaze-czy-grupa-wyszehradzka-ma-jeszcze-sens-0
[3] Cichocki, Marek. “Rozdarci między Grupą Wyszehradzką a Trójkątem Weimarskim”. Rzeczpospolita, Marzec 18, 2024. https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art40008291-marek-a-cichocki-rozdarci-miedzy-grupa-wyszehradzka-a-trojkatem-weimarskim
[4] “Co dalej z inicjatywą Trójmorza? Czy wojna na Ukrainie osłabia czy umacnia projekt? Konrad Popławski”.  Układ otwarty – Igor Janke, 2023. https://www.youtube.com/watch?v=Ysx8mrJf7wA
[5] Okulewicz, Piotr. “Koncepcja „międzymorza” w myśli i praktyce politycznej obozu Józefa Piłsudskiego w latach 1918-1926”. Wydawnictwo Poznańskie, 2001.
[6] Nowakowski, Jerzy Marek. “Trójmorze czy Międzymorze”.  Warszawa: Fundacja Instytut Studiów Wschodnich, 2020
[7] Popławski, Konrad. “Trójmorze do reformy. Motoryzacja, kolej i połączenie Ukrainy priorytetami”. Klub Jagielloński, Wrzesień 5, 2023. https://klubjagiellonski.pl/2023/09/05/trojmorze-do-reformy-motoryzacja-kolej-i-polaczenie-ukrainy-priorytetami/
[8] Murzyn, Łukasz. “Trójmorze to dziejowa szansa, by wybić się na podmiotowość. Bez kultury się to nie powiedzie”. Klub Jagielloński, Sierpień 31, 2023. https://klubjagiellonski.pl/2023/08/31/trojmorze-to-dziejowa-szansa-by-wybic-sie-na-podmiotowosc-bez-kultury-sie-to-nie-powiedzie/