Czyje to dziedzictwo? Unia Europejska w obliczu debaty nad rozliczeniami z grzechów kolonializmu

Blog 1

Zakończenie II Wojny Światowej przypieczętowało otwarcie nowego etapu w stosunkach międzynarodowych. Odmieniło rzeczywistość międzynarodową nie tylko w sposób widoczny, jak zmiany na mapach i sojusze, ale również przez ugruntowanie rozwijającego się wśród elit politycznych dyskursu dotyczącego pokojowej koegzystencji państw opartej na suwerennej równości. Był to dopiero początek mozolnych starań obszarów kolonialnych o wyzwolenie, gdyż mocarstwa je kontrolujące niechętnie godziły się z perspektywą utraty terytoriów, a przez to wpływów.

Autorka: Anna Sajdak 

 

System powierniczy Narodów Zjednoczonych, czerpiący z dziedzictwa mandatów Ligi Narodów, doprowadził do ostatecznego (przynajmniej teoretycznie i w dotychczasowej formie) rozpadu systemu kolonialnego i poszerzenia się grona równych, suwerennych państw należących do ONZ. Nowi członkowie organizacji z czasem zaczęły jednak kwestionować zastany ład, w którego tworzeniu nie miały udziału, poddając w wątpliwość realność materialnego aspektu równości, i domagając się przemian dostosowanych do nowych warunków. 

Podział na państwa rozwinięte i te uznawane za mniej rozwinięte (początkowo – niedorozwinięte, underdevelped) stawał się czynnikiem legitymizującym próby zachowywania wpływów przez byle mocarstwa, które poprzez zasoby i wciąż silną pozycję globalną miały największy udział w planowaniu strategii rozwojowych. Rozwiązania te, często kopiowane z programów skutecznych w Europie, nie brały pod uwagę czynników lokalnych, co przesądzało o ich niewielkim powodzeniu. 

Późniejsze doświadczenia interwencji militarnych organizowanych przez państwa zachodu także przyczyniły się do rezerwy odczuwanej w stosunku do ich intencji przez państwa mniej rozwinięte, postkolonialne. Rozczarowanie, nieufność, oskarżenia o neokolonialne próby wywierania wpływu i utrzymywania kontroli nad wyzwolonymi terytoriami, instrumentalne traktowanie prawa, wsparcie dyktowane własnym interesem, wszystko podszyte ukrytym bądź tłumionym poczuciem wyższości, rasizmem i paternalizmem, stały się podstawą dyskursu obejmującego podejście państw tzw. trzeciego świata do prawa międzynarodowego, z czym łączy się ogólna wizja rzeczywistości międzynarodowej.

Zagadnieniem bezpośrednio związanym z dekolonizacją, a dotąd systemowo nierozwiązanym, jest restytucja dóbr kultury zagrabionych przez mocarstwa kolonialne i umieszczonych w europejskich muzeach. Początkowo, obiekty te były eksponowane w sposób umniejszający kulturze obszarów podbitych i tym samym legitymizowały kolonializm jako „mesjańskie posłannictwo białego człowieka”. Należy tu zauważyć, że w wyniku odmiennego podejścia białych kolonizatorów do zajmowanych przez siebie terenów, państwa afrykańskie zostały najbardziej poszkodowane w kwestii grabieży dzieł sztuki. Szacuje się, że ponad 90% afrykańskich dóbr kultury znajduje się poza Afryką. 

Państwa Afryki już od lat 60. XX wieku zaczynały upominać się o zagrabione dziedzictwo. Przełomowym momentem był wyemitowany w 1970 r. film dokumentujący zaniedbanie i rażąco złe warunki, w których przechowywane były niektóre dzieła sztuki afrykańskiej w Muzeum Brytyjskim. Dążenia nabrały tempa: w 1973 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję ws. restytucji dzieł sztuki do państw, z których bezprawnie je przejęto (org. restitution of works of arts to countries victims of expropriation), wzywającą do przeprowadzenia procedury rewindykacji, zakazu wywozu z istniejących jeszcze kolonii i apelującą do Sekretarza Generalnego ONZ o sporządzenie raportu w tej kwestii. 

W 1978 r. utworzony został w ramach UNESCO Międzyrządowy Komitet ds. Promocji zwrotu dóbr kultury do kraju pochodzenia lub ich restytucji w razie nielegalnego nabycia praw własności (ICPRCP). W tym samym roku ówczesny szef UNESCO, Amadou-Mahtar M’Bow, wystąpił z apelem o zwrot niezastąpionego dziedzictwa kulturalnego tym, którzy je stworzyli. Kwestia restytucji nie posuwała się jednak do przodu. 

W 2007 r., z inicjatywy Rady Praw Człowieka ZO ONZ, przyjęto Deklarację Praw Ludów Tubylczych, gwarantującą m.in. ich prawo do zachowania i ochrony dziedzictwa kulturowego, prawo do restytucji szczątków ludzkich oraz obowiązek zapewnienia przez państwa efektywnych środków do reparacji (w rozumieniu prawa międzynarodowego, włączając restytucję) za odebraną bezprawnie własność kulturalną. Deklaracja ta nie jest jednak wiążąca. 

Prawdopodobnie największy przełom przyniosło przemówienie Emmanuela Macrona w Ouagadougou w 2017 r., w którym zobowiązał się do czasowej lub trwałej restytucji. Jego skutkiem było powstanie raportu określającego dzieła podlegające rewindykacji. Publikacja nagłośniła skalę zjawiska, wywierając dodatkową presję na innych państwach europejskich. Do Francji zaczynały dołączać m.in. Niemcy, Belgia, Niderlandy, Włochy czy Wielka Brytania, chociaż do tej pory liczba zwróconych eksponatów jest czysto symboliczna. 

Wyjątkowo złą sławą cieszy się w tej kwestii Muzeum Brytyjskie, które, poza odmowami rewindykacji, jest odpowiedzialne za zgubienie i zniszczenie wielu eksponatów. Wskazuje się, że nierzadko główną motywacją państw europejskich do restytucji są potencjalne korzyści w postaci poprawy relacji z państwami Afryki. Oprócz Francji, przykładowo byłaby to restytucja pierwszego skonstruowanego w Etiopii samolotu, zagrabionego przez Włochy podczas wojny abisyńskiej, zwróconego za czasów rządów Meloni. 

W 2021 r., ZO ONZ przyjęło rezolucję ws. zwrotu lub restytucji własności kulturalnej do państw pochodzenia, w której wprawdzie wspomina się bezpośrednio rezolucję z 1973 r. i ICPRCP, jednak skupia się raczej na bieżącej ochronie dzieł sztuki. W 2023 r., podczas szczytu Unii Afrykańskiej, przyjęto Proklamację z Accra w sprawie reparacji, która zaznacza konieczność zajęcia wspólnej, zdecydowanej pozycji w kwestii restytucji przez państwa członkowskie. Oprócz tego, wskazuje m.in. na ich mniej korzystną pozycję na polu prawa międzynarodowego, proponuje również budowanie wspólnego frontu na forum ONZ i zawiera postulaty dotyczące sprawiedliwości klimatycznej i naprawczej.

Poparcia kwestii dokonania rozliczeń z kolonialnymi grabieżami udzieliła już w 1979 r. Międzynarodowa Rada Muzeów, przygotowując na zlecenie UNESCO analizę, w której podkreślała etyczną konieczność dokonania restytucji lub zwrotu jako nieodzownych dla kultury i dziedzictwa państw. Także na gruncie przyjętego w 1986 r. Kodeksu Etyki, muzea powinny być przygotowane do inicjowania dialogu w kwestii zwrotu, a w przypadku uzasadnionych i popartych dochodami roszczeń, powinny podjąć kroki w celu dokonania zwrotu. Są to jednak głównie zalecenia, kierowane do placówek, nie do władz. 

Nazewnictwo 

Terminologia używana do opisywania zjawiska prób odzyskiwania dzieł sztuki przebywających trwale poza granicami państwa pochodzenia lub państwa, które miało do niego tytuł prawny, nie jest spójna. Dość szeroko przyjęło się rozróżnienie konwencji Międzynarodowego Instytutu Unifikacji Prawa Prywatnego (UNIDROIT) z 1995 r.: restytucją określa proces lub fakt odzyskania dóbr skradzionych, natomiast zwrotem – dóbr nielegalnie wywiezionych lub wydobytych. 

Pojęcie repatriacji oznacza powrót dóbr do kraju, który opuściły w sposób nielegalny, zaś rewindykacja to szersze pojęcie opisujące odzyskiwanie lub prawne dochodzenie utraconej własności. Przykładowo, konwencja UNESCO używa jednak tylko pojęcia restytucja

Nazewnictwo przedmiotu rewindykacji także nie jest jednolite. Rezolucja ZO ONZ z 1973 r. posługuje się sformułowaniem dzieła sztuki (works of art). Konwencja UNESCO, za konwencją haską z 1954 r., powtarza określenie własność kulturalna (ang. cultural property), definiując ja jednak węziej i wiążąc bezpośrednio z państwem. 

Konwencja UNIDROIT używa zaś pojęcia tłumaczonego w polskim dyskursie jako dobra kultury (cultural objects). W nomenklaturze UE rozróżnia się pojęcia dziedzictwo kulturalne (cultural heritage), obiekty kultury (cultural objects) i dobra kultury (cultural goods), gdzie pierwsze oznacza świadectwo aktywności ludzkiej z przeszłości, drugie miejsca lub przedmioty mające znaczenie historyczne, trzecie wreszcie oznacza przedmioty zagrożone przez działalność człowieka.

Stan prawny

Jako punkt wyjścia, należy wskazać, ze obecnie żaden akt prawa międzynarodowego nie reguluje zwrotu czy restytucji zagrabionych uprzednio dzieł sztuki. Obowiązujące akty, jak konwencja UNESCO z 1970 r. i konwencja UNIDROIT z 1995 r., zgodnie z zasadą lex retro non agit mają zastosowanie jedynie do czynów popełnionych po ich wejściu w życie w danym państwie. Dokumenty wskazują jednak, że nie oznacza to legitymizowania czynów wcześniejszych. 

Obie konwencje dotyczą ochrony dóbr kultury, z tym że konwencja UNESCO skupia się na obowiązkach państw i współpracy międzynarodowej, zaś konwencja UNIDROIT na kwestiach proceduralnych i technicznych. Konwencja UNIDROIT jest wąsko przyjęta nawet w samej UE, jednak zagadnienia te na szczeblu wspólnotowym są uregulowane dyrektywą. 

W sytuacji braku ogólnie przyjętych rozwiązań międzynarodowych w kwestii odzyskiwania zagrabionych dóbr, sposoby i skuteczność prób  w dużej mierze zależą od dobrej woli państw zaangażowanych w spór. Możliwymi metodami sądowymi mogłyby być tu arbitraż międzynarodowy i sądownictwo międzynarodowe, a pozasądowymi środki dyplomatyczne, jednak przy każdej z nich przedstawiają się znaczne ograniczenia. 

Jeśli chodzi o sądownictwo międzynarodowe, w grę wchodziłoby zwrócenie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS); mogłoby to zrobić zarówno jedno państwo ze skargą przeciwko drugiemu, jak i w łącznym wniosku. Oczywiście, należy mieć tu na uwadze, że nie wszystkie państwa złożyły klauzulę fakultatywną ani sądową, w których to przypadkach zgoda na związanie się jurysdykcją musiałaby zostać wyrażona ex post w konkretnym przypadku. 

W odniesieniu do MTS brak jest podstawy orzekania wynikającej z umowy międzynarodowej, zwyczaju (obecnie nic nie sugeruje jego istnienia ani krystalizowania). Według swojego statutu, miałby więc do dyspozycji jeszcze tylko zasady ogólne prawa (które jeszcze nigdy nie były jedyną podstawą wyroku, służąc głównie jako podparcie też czy doprecyzowanie), orzecznictwo i doktrynę uznanych autorytetów (tylko pomocniczo). 

Ewentualnie, za zgodą stron, możliwe jest orzekanie ex aequo et bono (co jednak również nie miało miejsca, a którego sprecyzowanie również budzi spory wśród akademików). Powiązana z systemem międzynarodowym jest niszowa argumentacja, wskazująca, że zakaz grabieży należałoby uznać za ius cogens

Jednak nawet, gdyby zostało to szeroko przyznane, norma ta wykształciłaby się była długo po dokonanych grabieżach, więc miałaby prawnie ograniczone zastosowanie. Także powoływanie się na pojęcia etnocydu czy kulturobójstwa prawdopodobnie okazałyby się nieskuteczne, jako że nie są one skodyfikowane w prawie międzynarodowym. 

Jeśli zaś chodzi o potencjalne przeszkody w rozwiązaniu sporu poprzez arbitraż czy środkami dyplomatycznymi, głównym problemem pozostaje wola i zgoda suwerennych państw. Tu można wskazać na niewielkie jak skuteczność i zainteresowanie współpracą w tej kwestii na forum ICPRPC, jako że wydawane przez nią akty nie są wiążące, a sama miało skupiać się raczej na mediacji i koncyliacji. 

Ważkim argumentem mogłaby okazać się kwestia prawa do kultury. W przytoczonej powyżej argumentacji wielokrotnie na przeszkodzie staje zasada lex retro non agit – byłe mocarstwa kolonialne często wskazują nawet, że, jako ówcześnie formalnie władające terytoriami kolonialnymi, były uprawnione do wywożenia dóbr. Wszystko odbywało się w sposób legalny, na gruncie decyzji administracyjnej, wydanej przez przedstawiciela władzy tegoż mocarstwa. 

Aktualne i uporczywe odmawianie restytucji mogłoby zostać potraktowane jako trwałe i ciągłe naruszenie prawa. Z drugiej jednak strony, prawo do kultury jako prawo człowieka zagwarantowane w prawie międzynarodowym odnosi się raczej do obowiązków państwa względem obywateli, a nie na poziomie horyzontalnym między państwami. Niewątpliwie jednak mógłby być to pewien punkt zaczepienia. 

Byłe mocarstwa kolonialne przywołują również inne zagadnienia, mające ich zdaniem stać na przeszkodzie restytucji. Pojawia się kwestia sukcesji po dekolonizacji i przesunięciach granic, jednak zwykle łączona jest z brakiem (przynajmniej rzekomym) możliwości ustalenia miejsca pochodzenia, a więc także państwa zwrotu. 

Problem ten jednak zdają się dostrzegać tylko państwa mające dokonać zwrotu. Udowodnienie nielegalnego pochodzenia lub faktu pochodzenia dóbr z danego państwa także bywają problematyczne. Zaś coraz słabszy staje się argument dotyczący możliwości przewozu i warunkach przechowywania w miejscu docelowym, jako ze możliwe jest zapewnienie odpowiedniej ochrony w obu tych sytuacjach. 

Sama procedura dobrowolnego zwrotu bywa żmudna i skomplikowana. Jako, że kwestii nie reguluje żadna umowa międzynarodowa, dużą rolę odgrywają tu wewnętrzne regulacje państwa. Roszczeń dotyczących niektórych dóbr, zwłaszcza jeśli chodzi o ich uzyskanie od osoby prywatnej, można próbować dochodzić poprzez transgraniczne postępowanie sądowe. 

W innych sprawach, szczególnie jeśli aktualnym posiadaczem jest instytucja państwowa, konieczne może być przejście ścieżki administracyjnej lub nawet parlamentarnej, co może blokować skuteczność działań, np. nawet poprzez odrzucenie projektu umowy między zainteresowanymi państwami czy projektu zmiany przepisów. 

Debata na poziomie UE 

Na samym początku należy podkreślić, że w obecnym kształcie działalność UE w sferze kultury należy do kompetencji wspierających, nie jest więc uprawiona do bezpośredniego regulowania zagadnień, a jedynie koordynowania, uzupełniania lub wspomagania. Nie może tu więc zastępować kompetencji państw ani prowadzić do konieczności harmonizacji przepisów krajowych. To postanowienie wyklucza z kolei tzw. klauzulę elastyczności. 

Sam Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi, że kompetencje unijne odnoszą się do wspierania i zachęcania do współpracy między państwami członkowskimi oraz działania na rzecz różnorodności i poszanowania dziedzictwa, gdzie procedury wymagają współpracy i konsultacji organów oraz podkreślają działanie przez niewiążące zalecenia. To postanowienie TFUE jest na tyle wyraźne, że ciężko byłoby uargumentować tu jej działanie realizacją innych celów i zadań. Kwestie te można by jednak uznać za należącą również do zakresu polityki zagranicznej, gdzie UE ma szersze kompetencje (m.in. zawieranie umów, wszelkie dziedziny polityki zagranicznej i bezpieczeństwa); przy czym UE ma dążyć do realizacji celów i budowaniu zbieżności działań państw. 

Tematyka kompetencji UE jest złożona i niepozbawiona niejasności. Dość powiedzieć, że w kwestii działań wewnętrznych stosuje się głównie przepisy traktatów, z kolei w kwestii działań zewnętrznych UE, szczególnie przy zawieraniu umów z państwami trzecimi, oprócz wspomnianych powyżej postanowień traktatów, wiele uzupełnia orzecznictwo TSUE.  

W szczególności, wyrok ws. ERTA i opinia 1/76 wskazują, że niektóre kompetencje w tej sferze domniemuje się jako działanie dla osiągnięcia postawionego instytucjom UE przez jej prawo pierwotne zadania czy celu w działalności wewnętrznej. Zawarcie takiej umowy nie może jednak naruszać tzw. common rules. Kompetencje UE lub wręcz wyłączność do zawarcia umowy w danej sferze bada się także, analizując istniejący stopień harmonizacji danej kwestii przez prawodawstwo wspólnotowe. Ponadto państwa wiąże obowiązek współpracy przy stosowaniu prawa unijnego i zasada solidarności politycznej wobec polityki zagranicznej UE. 

Dotychczasowe działania UE w kwestii restytucji dóbr kultury zagrabionych w czasach kolonialnych należą do szczątkowych; wspominane są jedynie w szerszym kontekście walki z pokutującym dziedzictwem kolonializmu, głównie skupia się na kwestiach społecznych i politycznych. W 2023 r. temat odpowiedzialność za skutki kolonializmu z wyszczególnieniem kwestii dóbr kultury podniesiony został w debacie na forum PE przez europosłankę P. Herzberger-Fofanę.  

Wskazała ona na bezskuteczność żądań wystosowywanych przez państwa afrykańskie od kilkudziesięciu lat i podkreśliła konieczność wypracowania wspólnego europejskiego rozwiązania, ram działania dla zbadania pochodzenia dzieł sztuki i przeprowadzenia restytucji bez względu na motywacje polityczne państw. Na posiedzeniu komisji rozwoju pod koniec 2023 r., Herzberger-Fofana przedstawiła projekt rezolucji w sprawie sprawiedliwości naprawczej i zrównoważonego rozwoju, mający poruszać m.in. kwestie, restytucji, jednak sprawa dotąd nie dotarła na plenum PE. 

W 2023 r. ukazała się także przygotowana na zlecenie komisji prawnej PE analiza dotycząca transgranicznych roszczeń o zagrabione dzieła sztuki, opisująca stan prawny, stan faktyczny, modele zwrotu i trendy oraz zawierająca zalecenia dla instytucji UE. Wśród nich jest m.in. wdrożenie obowiązkowego standardu należytej staranności w handlu (np. przez przedstawienie dokumentacji dotyczącej pochodzenia przedmiotu sprzedaży), utworzenie centralnego systemu rejestracji obiektów kultury, stałego centrum wiedzy lub współpracy akademickiej zajmującej się badaniem pochodzenia dóbr kultury i centralnego wspólnotowego mechanizmu alternatywnego rozwiązywania sporów. Sugeruje ona wreszcie powołanie lub powierzenie nadzoru nad badania i procedura restytucji. Jako główne problemy określa się brak procedur i brak odpowiedniej dokumentacji pochodzenia dzieł sztuki. 

Kwestię restytucji bezpośrednio, lecz hasłowo, wspomina kilka rezolucji PE. Rezolucja dotycząca roli kultury, edukacji, mediów i sportu w walce z rasizmem sygnalizuje poparcie PE dla podejmowanych działań państw ws. restytucji, wzywa do analiz, badań i ustanowienia spójnych programów zwrotu, zachęca wreszcie KE do ułatwiania dialogu promującego wymianę dobrych praktyk państw i instytucji. 

Rasizm, leżący u podstaw prowadzonej przez mocarstwa europejskie polityki kolonialnej, jest nierozerwalnie związany z kulturą, dlatego wykorzenianie jego spuścizny powinno brać ten kontekst pod uwagę. Całościowo rezolucja skupia się jednak bardziej na postulatach dotyczących inkluzywnej, równościowej wewnętrznej polityki kulturalnej. 

Z kolei poprzez rezolucję w sprawie praw podstawowych osób pochodzenia afrykańskiego w Europie PE wzywa instytucje UE i państwa członkowskie do naśladowania krajów, które podjęły działania zmierzające do wynagrodzenia niesprawiedliwości i zbrodni kolonializmu, wspominając expressis verbis restytucję skradzionych przedmiotów do krajów pochodzenia. 

Brak zwrotu można by więc a contrario uznać za jeden z przejawów pokutującego w mentalności rasizmu, którego przykłady rezolucja drobiazgowo wylicza wcześniej. W innym miejscu postulowane jest odtajnienie archiwów z czasów kolonialnych – co mogłoby ułatwić udowodnienie nielegalnego odebrania dzieł. Wśród nich znajdują się zagadnienia m.in. dostępu do służby zdrowia, mieszkalnictwa, edukacji, wymiaru sprawiedliwości. Jest to dotąd najbardziej wyraźne i jednoznaczne sformułowanie stanowiska PE. 

Rezolucja w sprawie transgranicznych roszczeń o zwrot dzieł sztuki i dóbr kultury zagrabionych podczas konfliktów zbrojnych i wojen podkreśla konieczność zajęcia się zagadnieniem ich zasadności i skuteczności. W szczególności podkreśla konieczność wzmocnienia ochrony poprzez prawo prywatne i ułatwieniem dochodzenia transgranicznych roszczeń na drodze wspierających unijnych regulacji (np. mechanizm alternatywnego rozstrzygania sporów, dokumentacji i badania pochodzenia, bazę danych, rejestr dóbr kultury). 

Ale, jako że przyznane kompetencje są tu ograniczające, zachęca ona jedynie państwa do stworzenia efektywnych mechanizmów restytucji, do współpracy i wymiany dobrych praktyk. Istotne jest to, że rezolucja ta nie wspomina wprost dóbr zrabowanych za czasów kolonialnych. Powód jest wiadomy – regulacje nie będą stosować się wstecz. Natomiast – zrabowane czy nie – dzieła pozostają dziełami, więc będą chronione, a podwyższone standardy udowadniania pochodzenia i prowadzone badania mogą skłonić do refleksji.

Na początku 2024 r., przyjęta została rezolucja w sprawie europejskiej świadomości historycznej, wskazująca na konieczność prowadzenia wspólnej kultury pamiętania (ang. a culture of remembering). Bezpośrednio wskazując kolonializm jako jedną z mroczniejszych kart europejskiej historii, podkreśla szkodliwość negacjonizmu historycznego, wagę dokonania rozliczeń z przeszłością w oparciu o wspólne wartości oraz rolę edukacji w prowadzeniu bardziej obiektywnej i rozumiejącej polityki historycznej. Rezolucje jednak nie są aktami prawnie wiążącymi, a jedynie stanowisko instytucji wydającej, także w kontekście ewentualnej przyszłej procedury legislacyjnej.

Perspektywy 

Rozpatrując realne prawdopodobieństwo podjęcia przez UE działań w kwestii przyspieszenia procesu restytucji, należy zauważyć, że wnioski zależą od tego, w jakich obszarach kompetencji UE będzie się poruszać. Bezpośrednie wkroczenie tu ze wspólnotową legislacją wymagałoby zmiany prawa pierwotnego – taka właśnie interpretacja wydaje się być bliska autorom analizy z 2023 r. 

Kompetencje w zakresie aktywności zewnętrznej zaś są możliwie najszersze, ale nawet samo zawarcie umów przez UE jako organizację mogłoby nie przynieść pożądanych efektów, jako że to państwa regulują kwestie proceduralne w kwestii ewentualnej restytucji, a posiadaczami spornych przedmiotów są różne instytucje kulturalne. 

Pośredni skutek mogłyby mieć regulacje dotyczące obrotu, np. wyłączenie z niego dzieł o niepewnym położeniu, ogólnodostępna baza danych i rygorystyczne wymogi dotyczące udowodnienia pochodzenia czy uzyskania pozwoleń na przewożenie oraz regulacje karne dotyczące ścigania i karania za przestępstwa, gdzie zwrot dobra byłby łatwiejszy po jego przejęciu. 

Więcej działań musiałoby pozostać w sferze soft law, takich jak wspólnotowe centrum badań, agencja, mechanizm alternatywnego rozstrzygania sporów. Patrząc jednak na kwestię szerzej, UE ma możliwość dyplomatycznego wpływania na państwa członkowskie, a nawet ich dyscyplinowania (mechanizm warunkowości, możliwość odebrania głosu w Radzie, zawieszenie w prawach członka, ostatecznie procedura z art. 7 TUE). 

Nie wydaje się, żeby UE zamierzała sięgać po tak drastyczne środki, jednak sam raport z 2023 r. wskazuje, iż pozbawienie państw postkolonialnych ich dziedzictwa narusza ich prawo do kultury; ciężko jest też taką postawę pogodzić z zasadą np. równości czy dobrej wiary i promocją praw człowieka. Chociaż spójność między politykami UE powinna być zachowana, a jej cele i zasady uwzględniane przy reszcie działań, wątpliwe jest, by to stało się przeważającym argumentem. 

Dotąd rekomendacje z raportu są najbardziej konkretnymi propozycjami działań na szczeblu UE. Jednak zagadnienie restytucji wciąż nie doczekało się wystarczającej uwagi i odrębnej debaty. Niewykluczone, że ostatecznie tempo rozwoju sytuacji i efektywność przyjmowania i wdrażania rozwiązań będą zależeć od interesów wspólnoty i poziomu zainteresowania wzmacnianiem relacji z Afryką. 

Państwa afrykańskie mogą jednak wykorzystać tę tendencję na swoją korzyść, jako istotny warunek negocjacyjny. W obliczu możliwości dalszego budowania pozycji międzynarodowej oraz zróżnicowanej sieci partnerstw i relacji w wielobiegunowym świecie, może okazać się to wystarczającym argumentem. 

Wola polityczna liderów poszczególnych państw także mogłaby być ważnym czynnikiem – kwestia restytucji dotyczy ograniczonej grupy państw, więc istnieje potencjał na zastosowanie pewnej presji politycznej wewnątrz UE. Zebranie i zaangażowanie grupy państw gotowych forsować i popierać tę ideę na forum Wspólnoty mogłoby okazać się skuteczne, jednak od sposobu regulacji i wpasowania się w kompetencje zależałaby większość konieczna do zebrania przy głosowaniu, a w efekcie i jego powodzenie. 

Podejście byłych mocarstw kolonialnych do kwestii dokonania restytucji wydaje się zmieniać, jednak wciąż dzieje się to powoli. Przyspieszyć proces i skłonić do zdecydowanych działań mogłaby presja społeczna, wywołana zmieniająca się mentalnością społeczeństw, presja ze państw afrykańskich i strony innych państw członkowskich czy chęcią wzmacniania stosunków i budowy relacji. 

Zagadnienie wydaje się zależeć w znacznej mierze od interesów i kalkulacji korzyści, jednak nagłaśnianie skali problemu na forum UE, tworzenie wiążących rozwiązań i ułatwień technicznych oraz niewiążących, jednak ukierunkowujących strategii czy zaleceń, mogłoby jeśli nie bezpośrednio popchnąć, to chociaż zwolnić hamulec. 

Źródła:

[1] Aten, Jan Joost. “Advice to EU on looted art claims: ‘An agency could bring order to the legal chaos.’” Universiteit Leiden, 12.12.2023 r. https://www.universiteitleiden.nl/en/news/2023/12/advice-to-eu-on-looted-art-claims-an-agency-would-bring-order-to-the-legal-chaos

[2] Bischoff, Jan Asmus. “External Competence of the EU.” Max-EuP 2012, dostęp: 3.09.2024 r. https://max-eup2012.mpipriv.de/index.php/External_Competence_of_the_EU

[3] Campfens, Evelien. “Restitution of Looted Art: What About Access to Justice?Santander Art and Culture Law Review 2/2018, no. 4 (2018): 185 – 220. https://doi.org/10.4467/2450050XSNR.18.024.10378

[4] Deklaracja Praw Ludów Tubylczych z 13 września 2007 r. (61/295)

[5] Dyrektywa PE i Rady 2014/60/UE z 15 maja 2014 r. w sprawie zwrotu dóbr kultury wyprowadzonych niezgodnie z prawem z terytorium państwa członkowskiego, zmieniająca rozporządzenie (UE) nr 1024/2012 (wersja przekształcona)

[6] Elena, Silvia. “Experts ask the EU to step in to return art looted during colonialism.Euractiv, 17.01.2022 r. https://www.euractiv.com/section/languages-culture/news/experts-ask-the-eu-to-step-in-to-return-art-looted-during-colonialism/

[7] Gentleman, Amelia. “EU must face legacy of colonialism and support reparations, say MEPs.The Guardian, 6.12.2023 r. https://www.theguardian.com/world/2023/dec/06/eu-must-face-legacy-of-colonialism-and-support-reparations-say-meps

[8] ENIGMA EU. Dostęp: 2.09.2024 r. https://eu-enigma.eu/

[9] Komisja Europejska. “Culture and creativity: International cultural relations.” Dostep: 2.09.2024 r. https://culture.ec.europa.eu/policies/international-cultural-relations

[10] Opinia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 26 kwietnia 1977 r. nr 1/76, ECLI:EU:C:1977:63

[11] Parlament Europejski. “Cross to border claims to looted art. Study requested by the JURI committee.” 10.2023 r. https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://www.europarl.europa.eu/thinktank/en/document/IPOL_STU(2023)754126&ved=2ahUKEwjM4-Li8ayIAxUHQVUIHQX8FOUQFnoECBgQAQ&usg=AOvVaw02iELaz6U9nUNKTsjVYzHC

[12] Parlament Europejski. “Pełny raport z debat. Czwartek, 20 kwietnia 2024 r. Pkt. 11. Plan działania UE na rzecz zwalczania handlu dobrami kultury (debata).” Ostatnia aktualizacja: 6.07.2024 r. https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/CRE-9-2023-04-20-ITM-011_FR.html

[13] Parlament Europejski. ”Towards a comprehensive strategy with Africa – a partnership for sustainable and inclusive development.” In A Stronger Europe in the World. Actions. Dostęp: 1.09.2024 r. https://www.europarl.europa.eu/legislative-train/theme-a-stronger-europe-in-the-world/file-towards-a-comprehensive-strategy-with-africa

[14] Shyllon, Follarin. “The Recovery of Cultural Objects by African States through the UNESCO and UNIDROIT Conventions and the Role of Arbitration.Uniform Law Review 5, no 2 (2000): 219-240. https://doi.org/10.1093/ulr/5.2.219

[15] Rezolucja PE z 8 marca 2022 r. w sprawie roli kultury, edukacji, mediów i sportu w walce z rasizmem, (2021/2057(INI))

[16] Rezolucja PE z 26 marca 2023 r. w sprawie praw podstawowych osób pochodzenia afrykańskiego i czarnoskórych Europejczyków w Europie, (2018/2899(RSP))

[17] Rezolucja PE z 17 stycznia 2019 r. w sprawie transgranicznych roszczeń o zwrot dzieł sztuki i dóbr kultury zagrabionych podczas konfliktów zbrojnych i wojen, (2017/2023(INI))

[18] Rezolucja PE z 17 stycznia 2024 r. w sprawie europejskiej świadomości historycznej, 2023/2112(INI)

[19] Rezolucja Rady z 7 grudnia 2022 r. w sprawie planu prac UE w dziedzinie kultury na lata 2023-2026, 2022/C 466/01, Dz.U.UE.C.2022.466.1

[20] Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego z 18 grudnia 1973 r. “Restitution of works of art to countries victims of expropriation”, 3187

[21] Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego z 8 grudnia 2021 r. “Zwrot lub Restytucja własności kulturalnej do państw pochodzenia”, A/RES/76/16

[22] Tripet, Amélie. “Return of artworks to Africa: a legal conundrum.” The firm August Debouzy, 11.12.2018 r. https://www.august-debouzy.com/en/blog/1267-return-of-artworks-to-africa-a-legal-conundrum

[23] Traktat o Unii Europejskiej z 13 grudnia 2007 r. — wersja skonsolidowana (Dz.U. C 202 z 7.6.2016 s. 13–46)

[24] Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej z 13 grudnia 2007 r. – wersja skonsolidowana (Dz.U. C 202 z 7.6.2016, s. 47–360)

[25] Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 31 marca 1971 r. ws. 22/70 (ERTA), ECLI:EU:C:1971:32