Postawa Unii Europejskiej wobec wojny Hamas – Izrael

Blog 1

07.10.2023 to dzień, który rozbudził konflikt na Bliskim Wschodzie na nowo. Wojna Hamas-Izrael wywarła olbrzymi wpływ na zainteresowanie opinii światowej oraz innych aktorów na arenie międzynarodowej. Z jednej strony Stany Zjednoczone, które niezaprzeczalnie stoją ramie w ramie z Izraelem, jak i Rosja, której konflikt ten pomógł skierować opinie publiczną na inny region świata. Jaką postawę ma jednak w tym konflikcie Unia Europejska, która geograficznie rzecz ujmując graniczy regionalnie z Bliskim Wschodem?

Autor: Jan Normann

Władza normatywna
Szacuje się, że od 7 października w konflikcie zginęło ponad 23 000 Palestyńczyków i 1 100 Izraelczyków. Końca eskalacji nie widać, jako że zawieszenie broni z początku grudnia przestało obowiązywać, a próby wprowadzenia go ponownie 12 grudnia na ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie przeszły, ponieważ Stany Zjednoczone i Izrael zagłosowały przeciw. Kwestią wartą zwrócenia uwagi jest pozycja Unii Europejskiej, a raczej jak brak. Państwa członkowskie takie jak Czechy oraz Austria głosowały przeciwko, kiedy Niderlandy, Niemcy, Litwa oraz Włochy wstrzymały się od głosu. Dla kontrastu można przytoczyć, iż Polska, Francja oraz Belgia głosowały za wspomnianą rezolucją ONZ. Można wskazać, iż już to wydarzenie pokazuje brak jednomyślności w UE, co do konfliktu i można wyciągnąć wniosek, iż Unia Europejska widoczna jest jako władza normatywna, a nie realna.

Nie jest to z resztą pierwszy raz, jako że przykładem podziału państw członkowskich UE w odniesieniu do konfliktu izraelsko-palestyńskiego może być wniosek ONZ z 30 grudnia 2022 o zwrócenie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o opinię w sprawie prawnych implikacji izraelskiej okupacji terytorium Palestyny. Rezolucja została przyjęta, przy czym kraje UE głosowały, np. Niemcy, Holandia, Węgry przeciwko, Polska, Belgia, Irlandia za, a Francja, Hiszpania wstrzymały się od głosu. Pokazuje to, że państwa członkowskie ponownie sprzeciwiają się swoim własnym rezolucjom, takim jak „Deklaracja Berlińska UE z 1999 r., która wyjaśniała problem palestyński i wspierała uznanie przyszłego państwa palestyńskiego” 

Zapowiedzi UE, a ich wykonanie
Nie da się ukryć pomocy humanitarnej ze strony Unii Europejskiej. Już na początku listopada Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła, że KE przeznaczy kolejne 25 milionów euro pomocy humanitarnej. W ten sposób Unia Europejska przeznaczyła łącznie 100 mln euro na pomoc humanitarną dla ludności cywilnej w Strefie Gazy. Pomoc ta została przekazana organizacjom humanitarnym w celu dostarczenia pomocy ratującej życie, w szczególności koncentrując się na wodzie i urządzeniach sanitarnych, zdrowiu, żywności i innych podstawowych artykułach. Przy tym, nie można zapomnieć, iż UE współpracuje z Izraelem, Egiptem i Organizacją Narodów Zjednoczonych, aby wpuścić więcej konwojów do Strefy Gazy, w tym poprzez organizacje korytarzy i przerw na potrzeby humanitarne.

Z drugiej strony, patrząc na chwiejną jedność UE nie można dać argumentu do jej obrony. Kolejnym znaczącym przykładem jest porozumienie w Radzie Europejskiej z dnia 15 października, kiedy to szefowie rządów spierali się o to, czy wezwać do humanitarnej przerwy w bombardowaniu Strefy Gazy. Jednakże konspekt i plan upadł, gdy 26 października 27 krajów UE podzieliło się znowu trzykrotnie na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, z ośmioma głosami za, 15 wstrzymującymi się i czterema głosującymi przeciwko jordańskiej rezolucji wzywającej do rozejmu i poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego.

Wartą podkreślenia jest pozycja instytucjonalna UE. Przytaczając słowa Wysokiego Przedstawiciela UE do Spraw Zagranicznych Josep’a Borrell’a na temat pozycji UE wobec działań Izraela: „oznacza to brak blokady wody, żywności lub elektryczności dla ludności cywilnej w Strefie Gazy”. Przesłanie to jest jednak nadal osłabiane przez zdecydowane europejskie poparcie dla prawa Izraela do użycia przeważającej siły militarnej. Kluczowe państwa UE, wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, nie chciały publicznie naciskać na rząd premiera Benjamina Netanjahu, pomimo wyraźnych naruszeń, które już miały miejsce. Z pryncypialnego punktu widzenia, bycie postrzeganym jako stosujący prawo międzynarodowe tylko wobec wrogów jeszcze bardziej osłabi pozycję Europy na Bliskim Wschodzie i na globalnym Południu, gdzie często oskarża się ją o stosowanie podwójnych standardów. Dodać można, iż Rosja i Chiny już teraz starają się wykorzystać sytuację kosztem Zachodu.

Bliski Wschód coraz bardziej się gotuje
Patrząc na aktualną sytuację w całym regionie Bliskiego Wschodu, obserwowalna jest postępująca eskalacja pośrednio i bezpośrednio związana z wojną w Gazie. Już w połowie grudnia 2023 Stany Zjednoczone ustami Sekretarza Obrony Lloyd’a Austin’a ogłosiły sformowanie międzynarodowej koalicji morskiej, która zostanie rozmieszczona na Morzu Czerwonym w celu obrony przed atakami Huti, które zakłóciły międzynarodowe szlaki żeglugowe.

Jak zagrażają oraz kim są Huti? Jest to wpływowa grupa zbrojna wywodząca się z szyickiej mniejszości muzułmańskiej w Jemenie, Zaidów. Swoją nazwę wzięli od założyciela ruchu, Husseina al Houthi. Grupa powstała w latach 90-tych, aby walczyć z korupcją ówczesnego prezydenta, Alego Abdullaha Saleha. Prezydent Saleh, wspierany przez wojsko Arabii Saudyjskiej, próbował wyeliminować rebeliantów w 2003 r., ale Huti ich odparli. Rebelianci toczą wojnę domową z rządem Jemenu od 2014 roku. Rząd jest wspierany w walce przeciwko tej grupie przez koalicję krajów arabskich pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Z drugiej strony, Huti deklarują się jako część kierowanej i wspieranej przez Iran „osi oporu” przeciwko Izraelowi, USA i szerzej pojętemu Zachodowi – wraz z Hamasem i Hezbollahem.

Przytaczając cały kontekst, trzeba wspomnieć, iż od początku wojny w Gazie, jemeńscy Huti zaczęli atak, przy czym zadeklarowali swoje poparcie dla Hamasu oraz zapowiedzieli, że będą atakować każdy statek płynący do Izraela. Ponadto, kilkukrotnie wystrzeliwali oni pociski dalekiego zasięgu, które zostały zestrzelone przez „Żelazną Kopułę” na południu Izraela. W obecnej operacji pod oficjalną nazwą „Prosperity Guardian” biorą udział marynarki państw (oprócz USA), takich jak: Bahrajn, Kanada, Francja, Włochy, Holandia, Norwegia, Seszele, Hiszpania oraz Wielka Brytania. Cała sytuacja jest związana ze znaczeniem gospodarczym regionu, jako że około 12% światowego ruchu żeglugowego zwykle przepływa przez Kanał Sueski, najkrótszy szlak żeglugowy między Europą a Azją, przechodząc na wody Morza Czerwonego u wybrzeży Jemenu. Ponadto, jest jednym z najczęściej wykorzystywanych szlaków morskich na świecie do transportu ropy naftowej i paliw. Ataki Huti doprowadziły do tego, że np. firma żeglugowa „Maersk” ogłosiła, że postanowiła zmienić trasę swoich statków wokół Przylądka Dobrej Nadziei w RPA, a gigant naftowy „BP” oświadczył, że wstrzymał dostawy, co spowodowało wzrost cen ropy.


źródło: BBC

Co na to Unia Europejska? Odwołując się do słów Wysokiego Przedstawiciela UE do Spraw Zagranicznych Josep’a Borrell’a, Unia Europejska wesprze koalicję morską pod przywództwem USA na rzecz bezpieczeństwa na Morzu Czerwonym w związku z trwającymi atakami Huti na statki handlowe. Ponadto, na nadzwyczajnym posiedzeniu Komitetu Politycznego i Bezpieczeństwa (PSC), które odbyło się 21 grudnia 2023, państwa członkowskie zgodziły się wnieść swój wkład w amerykańską operację „Prosperity Guardian”, napisał szef polityki zagranicznej UE na portalu „X”. Dodał, że „nieodpowiedzialne działania Huti stanowią zagrożenie dla swobody żeglugi na Morzu Czerwonym”. UE zintensyfikuje wymianę informacji i zwiększy swoją „obecność dzięki dodatkowym zasobom morskim”, wyjaśnił Borrell. Jednakże, obserwowalnym jest, iż główny ciężar za działanie spadnie i tak ostatecznie na poszczególne państwa członkowskie UE, które biorą udział w operacji „Prosperity Guardian”.

Podsumowanie
Biorąc pod uwagę 2023 rok, Europa została postawiona w obliczu dwóch konfliktów, które geograficznie są u jej bram. Agresja Rosji na Ukrainę, jak i wojna na Bliskim Wschodzie sprawia, że UE jest wystawiona na próbę swoich możliwości. Patrząc na współczesne realia trzeba stwierdzić, iż końca wojny w Gazie nie widać, tak samo z resztą jak nie widać jedności po stronie państw członkowskich UE. Nie można zapomnieć, iż godną pochwały jest pomoc materialna i finansowa, co po raz kolejny potwierdza fakt, że Unia Europejska jest hegemonem, jeśli chodzi o pomoc humanitarną. Jednakże, wymiar jedności politycznej jest widocznie zachwiany. Obserwując głosowania na forum ONZ, czy też pozycje pojedynczych państw członkowskich UE, można mieć wrażenie, że każdy gra w swoją własną grę, ale czy o to ostatecznie chodzi? Biorąc pod uwagę każdy pozytywny aspekt działalności i charakteru organizacji, jednocześnie obserwowalne jest, iż UE nie radzi sobie w sytuacjach, kiedy musi obrać wspólną pozycję oraz strategię wobec konfliktów, wojen i dyktatorów. Unia Europejska w wymiarze polityki zagranicznej potwierdza twierdzenie, iż jest tylko władzą normatywną, a realny wymiar stosunków oraz polityki międzynarodowej dyktują i kreują poszczególne państwa członkowskie.

Źródła:

[1] https://www.politico.eu/article/israel-hamas-war-role-of-europe/

[2]https://www.theguardian.com/commentisfree/2023/oct/30/europe-war-middle-east-conflict-israel-eu

[3] https://news.un.org/en/story/2023/12/1144717

[4]https://www.consilium.europa.eu/en/press/press-releases/2023/10/15/statement-agreed-by-the-27-members-of-the-european-council-on-the-situation-in-the-middle-east/

[5] https://news.un.org/en/story/2023/10/1142847

[6] https://civil-protection-humanitarian-aid.ec.europa.eu/news-stories/news/eu-increases-humanitarian-aid-gaza-eu25-million-2023-11-06_en

[7] https://www.msn.com/en-xl/news/other/no-eu-call-for-gaza-ceasefire-despite-belgium-and-irelands-pleas/ar-AA1lyNLA

[8]Legal_consequences_arising_from_the_policies_and_practices_of_Israel_in_the_occupied_Palestinian_territory_including_East_Jerusalem#General_Assembly_vote  https://documents-dds-ny.un.org/doc

[9] Pardo S., and Peters, J., Uneasy Neighbors: Israel and the European Union, (Lenxington Books: Lanham, MD, 2010), Rozdział 1.

[10]https://www.msn.com/en-us/news/world/us-launches-naval-force-against-houthi-attacks-in-red-sea

[11]https://www.bbc.com/news/world-middle-east

[12]https://www.aa.com.tr/en/europe/eu-to-contribute-to-us-led-security-coalition-in-red-sea-against-houthi-attacks